To dla mnie spory sukces biorąc pod uwagę, że od sierpnia nie napisałam nic nowego! Oczywiście nie znaczy, że faktycznie leżę do góry brzuchem. Materiału do publikacji jest sporo, jednak brak czasu na zrobienie porządnego posta.
Pomyślałam więc że skoro zbliża się boże narodzenie, zrobię sobie prezent świąteczny. Nowa półeczka w zupełnie odmienionym stylu.
Współczesna moda zatacza koło, znów na fali abstrakcyjne wzory, pop art, op art i neoplastycyzm. W związku z tym ostatnim, najbardziej inspirujący okazał się obraz Pieta Mondriana Kompozycja z czerwienią żółcią i błękitem z 1930 r. Wzór ten znalazł się niedawno na wybiegach, czerpali a niego designerzy z całego świata:
Pierwszy krok to: obmyślić schemat kolorystyczny i wybrać odpowiednie farby (akrylowe):
Wystarczyło przenieść schemat podziału na plecy półki i pomalować białą farbą podkładową:
Hm... czegoś brakuje:
Wstawienie pomalowanych na czarno półeczek graniczyło z cudem, sama nie wiem jak mi się to udało:
I voila!!! Dla porównania zamieszczam oryginał, ten z 1930. Jak widać moja praca jest tylko inspiracją: