Od teraz zastanawiam się czy założyć instagram. Zdarza mi się robić wiele zdjęć, jednak nie wiele mam do napisania...jak na przykład o tej wyprawie do lasu. Co napisać? Rozpływać się na temat pięknych widoków, zielonej trawy, malowniczych drzew? Opisywać naturę jaką jest, czy jak ja ją widzę? Wena podsuwa mi pewne rozwiązania, ale niestety brak czasu na realizację mnie stopuje.
~~~~
Dobra jednak napisze o tym lesie. Kiedy patrzę na zdjęcia poniżej zastanawiam się gdzie się podziewają te wszystkie tajemnicze stworzenia: wróżki, chochliki, rusałki...no przecież nie ma mgły - wszystko widać jak na dłoni. Przychodzi mi wtedy na myśl, że wszystkie pozakładały kapelusze z grzybów, albo czyhają tuż za pniem i jak tylko tam zaglądam, szybko obiegają go dookoła. No gdzie mogłyby się podziać? Pewnie stoją tuż za mną i naśmiewają z mojej niezdarnej pląsaniny. Tak, na pewno to ostanie...!
PS: Z pewnością nie schowały się za grzybem z ostatniego zdjęcia, gdyż jego zapach rozkładającego się trupa naprawdę odstrasza...no oprócz much ;)